Był wyjątkowo ciepły maj
Przedproże lata- to się czuło
Endorfiny w powietrzu jak motyle
iskry
Kończył się wieczór
przegadany i przebalowany też
Tylko ja zostałam
i Krzyś
i Tomek
i elektryzujące napięcie
musieliśmy coś z tym zrobić
zakradliśmy się do opuszczonej nocą kuchni
schodami w dół
wielka , komunistyczny wystrój , wszystko takie..
posępne
i
tam
nocą
w tej kuchni...
ZJADŁAM NAJLEPSZĄ SAŁATKĘ w moim życiu!
mój Boże - westchnęła Lul
była re-we -la cy-jna !
********
-Tyle?- zapytał Wilk
-Tak!- powiedziała z ukontentowaniem Lul
-Super! - odparł Wilk- i przewrócił się na bok